UWAGA! Ten wpis ma już 18 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.
Przed chwilą przeczytałem doniesienia od IAR-u w moim czytniku RSS. Po przeczytaniu jednego z nagłówków, postanowiłem przeczytać całą wiadomość. I przyznaję, że po jej przeczytaniu trochę się zmieszałem.
Dlaczego? Chodzi o tę wiadomość. Otóż Komisja Europejska przypomina nam, że kara śmierci jest niezgodna z europejskimi wartościami. Fakt, na początku myślałem, że to żart, ale już po chwili odkryłem, że nie ma w tym ironicznego tonu.
Spytacie pewnie, dlaczego mnie ta informacja tak poruszyła? Otóż czy nie jest dziwne to, że organ Unii Europejskiej wtrąca się do naszych debat, argumentując to niezgodnością kary śmierci z w a r t o ś c i a m i europejskimi.
Przypomnijmy może, co stanowi te wartości. Pozwolę sobie wypunktować te najgłośniejsze:
- pobłażanie dla takich patologii, jak homoseksualizm,
- jawne poparcie dla morderstwa na nienarodzonych dzieciach (tzw. “aborcja”),
- pozwolenie na samobójstwo z pomocą lekarza lub osoby przez siebie wybranej (tzw. eutanazja),
- ingorancja religijna,
- i tak dalej.
Czy w starciu z tymi antywartościami kara śmierci jest taka straszna, jak określa to KE? Bo ja osobiście za takie wartości dziękuję
Zapraszam do wyrażania opinii w komentarzach.