Właśnie nastał dzień, w którym jesteśmy zalewani poprawnością polityczną i tą jakże pozytywną i przyjazną tolerancją. I właśnie w tym Dniu Wzajemnego Miłowania, zauważyłem paradoks.
Bo jak można nazwać fakt, iż w tej „pozywnej” indoktrynacji, gdzie wszyscy darzą wszystkich miłością, gdzie „każdy inny, wszyscy równi”, doszukujemy się politycznych hasełek oraz legalnych wyzwisk? Oczywiście każda obraza z ust pedała jest podparta demokracją i wolnością słowa – niech się strzegą krytykujący! Dodatkowo każda osoba o innych poglądach jest pouczana o tolerancji. Ciekaw jednak jestem, gdzie ta tolerancja się podziewa, gdy ktoś ma inne zdanie do „jedynie słusznego”? Wtedy jest to jednoznacznie naruszenie demokracji, zaś osoba „nietolerancyjna” jest bez skrupułów wyzywana od faszystów i homofobów. Ot, tolerancyjna natura środowiska związanego z tym zboczeniem.
Co ciekawe, w tej „walce o demokrację” zapomniano, że jednocześnie dąży się do podstawowych zasad komunizmu – „wszyscy równi”. Jednak i tutaj jest to jedynie hasełko, bo zaczynają występować osoby „równiejsze” – i są nimi właśnie homoseksualiści. Tylko kiedy ludzie zaczną to zauważać?
Pozwolę sobie zacytować honeya:
„No i po co trollować?”
Trolling = manifestowanie poglądów innych do Twoich?
jutro
to byla odpowiedz na ostatnie zdanie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trolling
i na przyszłość używaj google..
Bzdura, niby czemu Dandys jest trollem ? Fakt, jego opinie są kontrowersyjne, ale nie znaczy to, że łamie netykietę.
Racja dandys, ostatecznie możesz cieszyć się, że aevin nie nazwał cię homofobem.
Demagogia.
Widzę, że jedyna słuszna ideologia na joggerze to europejska tolerancja i postawa „antypisiorska”. Każdy kto ma inne zdanie jest trollem. Bo przecież po Pisie można jechać na joggerze do woli i nikt się nie przyczepi.
Aż się dziwię, że się w to wplątałem… Rozumiecie w ogóle określenie troll?
Tak.
Rozumiemy bratku.
Może jednak przytoczę bo chyba nie do końca..
„Trolling – wysyłanie wrogich, obraźliwych lub kontrowersyjnych wiadomości na jedno z publicznych „miejsc” w Internecie w celu wzniecenia kłótni.
Troll rozpoczyna dyskusję przede wszystkim po to, aby wywołać zamieszanie, wyładować w niej swoje negatywne emocje. Rzadziej spotykanym powodem jest chęć popisania się elokwencją i sztuką erystyki.”
Więc rodzi się pytanie co autor chciał osiągnąć. Jeśli to o czym cytuje artykuł to ja wypadam. Jeśli po prostu chciał wylać swoje żale, tak jak ja to robię na swoim blogu, to też wypadam i dodaję jeszcze swoje serdeczne przeprosiny..
No a o czym on pisze o czym ty nie piszesz ? Masz po prostu odwrotne spojrzenie na pewne kwestie
Tyle tylko, że moje spojrzenie nie mówi o tym, co ktoś może robić, a co nie, natomiast zakazy demonstrowania, czy ślubów ograniczają już czyjąś wolność. Ale faktycznie chyba nie chcę o tym dyskutować. Wybaczcie, odruch po newsach. :}
Tak dla wyjasnienia ; )
Ja nikogo trollem nie nazwalem – ale caly czas wiem co to oznacza ; )
Ja natomiast wyjasnie co to (m.in, bo ma pare znaczen – jednakze o podobnym zakresie) demagogia:
rozpowszechnianie twierdzen nieposiadajacych podstaw logicznych, ale bedacych jednoczesnie przekonywujacymi ; )
Aevin, to co ty nazywasz kłótnią, może być dyskusją. To że temat ci się nie podoba, oznaczać może najwyżej, że nie musisz się wypowiadać.
Ja bym powiedział odwrotnie, że tymi „równiejszymi” to właśnie są tutaj w większości heteroseksualni.
To nie chodzi o większość, tylko o „równość”. Zauważ, że jakakolwiek krytyka w stosunku do homoseksualistów jest zaraz uznawana przez lewaków za przejaw faszyzmu, homofobii, itp. Zupełnie, jak to było z partyjnymi za komuny.
Nieprawda. I nie przez wszystkich lewaków. Krytyka homoseksualizmu wynika z braku zrozumienia sytuacji – względnie wrodzonego obrzydzenia, często również z mylnego przeświadczenia o rzekomej „chorobie”.
A jak Ty byś się czuł w kraju w którym jesteś wytykany przez ludzi i nie możesz być „sobą” bo ktoś Ci może ryja obić za to kim jesteś, jakim się urodziłeś? Nie jestem gejem, ale toleruję homoseksualistów i niech sobie będą, mi to nie przeszkadza, a inni ludzie nie powinni się mieszać w ich sprawy i próbować ich „naprawić”, to nie jest choroba jak część z nich myśli. Dodam, że nie znam żadnego homoseksualisty, czy homoseksualistki, ale widzę jakie jest wrogie nastawienie społeczeństwa w stosunku do nich, dajmy im spokój to i nie będzie tego wszystkiego.
Zgadzam się w zupełności z przedmówcą 😉
O chorobie, dokładnie. Całe lata homoseksualizm był chorobą, a dokłądniej dewiacją seksualną, do pewnego pięknego dnia, gdy niemal wymuszono na WHO usunięcie go z jej listy chorób tak, aby środowiska homoseksualne mogły mieć niepodważalny argument. Polecam zapoznanie się ze szczegółami tego usunięcia.
Cytuje (za Gazeta.pl):
„Homoseksualiści zagrożeniem dla świata”
To kurwa nie jest homofobia? Albo:
„Pederastia – to się leczy”
Poniewaz tak wyglada „krytyka” wobec homoseksualistow identyfikuje sie dzis z wspomnianymi przez Ciebie (Dandys) lewakami.
Z czego są to tytuły?
A kiedys „istnialy” czarownice. A w przyszlosci (mozliwe ze) bedzie dostepna szczepionka na AIDS.
Czaisz roznice w czasoprzestrzeni?
Szczepionka będzie dostępna co nie znaczy, ze AIDS przestanie być chorobą. Widać czegoś tutaj nie rozumiesz.
Nie tytuly, tylko hasla jakimi wspaniala prokatolicka i nacjonalistyczna MW poslugiwala sie podczas parady rownosci.
„Mamy dośc faszyzmu” oraz „Homofobom – STOP” – a to są hasła, których używali pedały ze zlewaczonych organizacji.
Stary … witki mi opadaja.
Cchialem ci podsunac takie proste twierdzenie. Nie udalo sie – ale przynajmniej wiem z „kim” mam do czynienia.
Gdybym zamiast szczepionki na AIDS postulwoalbym mysl, ze kazdy z nas ebdzie mial za 100 lat latajacy „samochod” to najprawdopodobniej bys zrozumial. Przewin sobie i odpisz.
Dandys: a Ty byś się nie bronił? Bo ja tak i w tym wypadku ich rozumiem.
Za chwile okaze sie ze jestem pedalem ; )
Mam dosc faszyzmu!
Homofobom – STOP!
Skoncze sobie ogladac film i ladnie opisze co i jak, ok? Poczekajcie na mnie pol godzinki ; )
Bronili? Przypominam, że oni byli pierwsi, dopiero potem „wkroczyła” Młodzież Wszechpolska. Poza tym, oni też używają ofensywnych wobec konkretnych organizacji haseł, więc niech się liczą z tym, że niektórym może to nie odpowiadać i też będą wobec nich kierować obelgi. Tylko najgorsza jest ta ich miłość do wszystkich ludzi na pokaz dla telewizji, i wyciąganie odpowiednich transparentów, gdy ta sobie już pójdzie.
Ja się czepię nie sensu, tylko fragmentu treści: „każda obraza z ust pedała”. Jesteś facetem, prawda? A dlaczego piszesz „lesba” zamiast „pedał”? Przecież i to i to jest homo, a przeciwnicy homoseksualistów wiecznie podpierają się „cweleniem”, nigdy „lizaniem pizdek”. Nie lubię obłudy („homo jest złe, ale tylko męskie”).
Może to jest i choroba, ale na pewno nie bardziej groźna niż wada wzroku. Mam chore oczy, -2 dioptrie. Jakie określenie, miszczu Dandys, na mnie masz? Idąc Twoim śladem (vide „Pedał”) powinienem być „Ślepy”.
Nie rozumiem jak można być tak chorobliwie zapalczywym w swoich prywatnych osądach, aby mówić o nich otwarcie. Nie tolerujesz ich – takich jak ty jest dość dużo osób – ale część z nich milczy. Co i Tobie zalecam.
Fakt, ale z drugiej strony – miałem pisać w każdym miejscu „pedał/lesba”? Jeżeli o to Ci chodzi, to jestem przeciw każdemu przejawowi homoseksualizmu – zarówno męskiego, jak i kobiecego.
Czyli po prostu nie potrafisz zrozumieć. Chciałem napisać „ograniczony” ale nie chcę Cię obrażać 🙂
Idąc Twoim tokiem rozumowania: nie rozumiem, jak można być tak zapalczywym, aby o swoim homoseksualizmie mówić publicznie. To samo można odnieśc do środowisk lewackich za to, że są tak zapalczywi w swoich poglądach i że w ogóle mają czelność się odzywać publicznie.
Zaś Twoje porównanie homoseksualizmu do wady wzroku jest śmieszne. Wystarczy porównać społeczne konsekwencje obydwu chorób, aby Twój dziecinny argument obalić.
A jakie są konsekwencje tego, że homoseksualista będzie z Tobą pracował/uczył się po prostu żył obok Ciebie?
Zarazi go ; )
Ok. Uznajmy że homoseksualizm jest chorobą i na dodatek taką którą trzeba leczyć (w głowie mi się to nie mieści). Pytania ode mnie.
Odpowiadaj rozważnie, bo jesteś o mały krok od retoryki faszystowskiej.
Znaczy Sieg Heil i do piec, tak?
/me sobie odpuscil po przeczytaniu pytania o „pedal’lesba”
Życie społeczne nie polega tylko na tym. Jednak zauważ, że gdy sytuacja się nie zmieni, to będziemy mieć odrębne prawo dla homoseksualistów tylko z tego powodu, że nimi są. Poza tym – propaganda homoseksualna skłania wielu ludzi do refleksji, czy czasem nie są oni homo, mimo, że czasem dwadzieścia kilka lat żyli w innym przeświadczeniu. A to już ciągnie za sobą poważniejsze konsekwencje, jak napięcia społeczne czy nawet spadek przyrostu naturalnego, i – co najważniejsze – zdegenerowanie podstawowych wartości.
A wiesz, że już dziś jest to możliwe? Zajmuje się tym psychologia/psychiatryka.
To powinien stwierdzić sam chory bądź jego rodzina.
Leczenie przeprowadza się na życzenie chorego, tak samo, jak robi się to z każdą inną chorobą. Nikt Cię do leczenia nie zmusza.
Choćby tymi, które zaoszczędzi się na obsłudze związanej z ochroną parad homoseksualnych, itp.
Próbujesz uznać wyższość jednej choroby nad drugą? Gratuluję.
Takie określenie z Twoich ust w ogóle mnie nie rusza. Równie łatwo przychodzi mi nazwanie każdego zwolennika aborcji stalinowcem.
No nie wiem, jak rozbudowaną trzeba mieć wyobraźnię, żeby z moich słów takie wnioski wynieść.
No rzeczywiście, straszne. Jak można w ogóle twierdzić, że homoseksualizm męski i damski w ogóle jest zły?!
Odniose sie tylko do odpowiedzi na moje twierdzenia.
Albo to jest kiepska prowokacja, albo ty masz naprawde pwoazne problemy (ze wzrokiem – napewno).
Wyjasniam ; )
„SH” nei odnosilo sie do twoich slow, a z druga sprawa to sie minales, gdzies tak o 20 lat swietlnych.
Dandys: to nie homoseksualiści powinni się leczyć, tylko tacy ludzie jak TY z takiego przeświadczenia…
Odechciewa mi się. Dla Dandysa pewnie to znaczy „wygrałem” albo „nie masz argumentów” albo „nie umiesz mnie przekonać” – ale obawiam się że już mi się odechciało kogoś przekonywać.
Homoseksualizm nie jest chorobą tak samo jak wspomniany już przeze mnie kiedyś fakt bycia leworęcznym. I jedno i drugie ma wpływ na społeczeństwo, żadne z nich nie jest szkodliwe.
Może napiszmy jakąś petycję, co? Bo ja mam taką samą propozycję dla ludzi przejawiających skrajnie lewicowe poglądy.
Natomiast co innego petycje, organizacje, kluby, parady i antypetycje, antyorganizacje i antykluby oraz antyparady. Wszystko powinno zniknąć. Szkoda tylko że ludzie tacy jak Dandys cały czas dolewają oliwy do ognia. Przejdź do porządku dziennego i nie pisz o tym!
Może lepiej niech homoseksualiści nie dolewają oliwy do ognia i nie robią parad?
Jak z dziećmi. Tak, też. Ale prześladowanie tego naturalnego zjawiska (wg. mnie) było pierwsze – a oni przeciwko temu występują.
A ja wystepuję przeciwko nim. Mam przecież takie prawo, nie?
Masz też prawo być betonowym osłem i sumie nie mam prawa Cię za to potępiać. Nie?
Pewnie, że mam takie prawo, a Ty masz prawo do potępiania tego. Co w tym złego?
Bylo, bylo.
Riddle, zafundowalismy mu wjazd na glowna strone chyba – a cos mi sie wydaje, ze o to chodzilo. Tez sobie musze na blogu wrzucic jakis chwytliwy temat ; >
Dandys: podziwiam Twoją głupotę i upór, też mogę? 😉
Ha, ha, w tej samej chwili miałem pisać, dlaczego nikt nie napisał jeszcze o tym, że poluję na komentarze. A o „wlocie” na główną to mnie poinformowałeś, bo nie wiedziałem, że w nowym Joggerze jest taka zabawka. Swoją drogą, to mogłoby nie być dla mnie ani tego, ani rankingu użytkowników a.k.a. ich spis.
Dandys, dokończę żeby nie było że umiem tylko flejmić. Popatrz:
Oni tacy po prostu są.
Komuś się to nie podoba.
Ten ktoś „organizuje” wjazd na tych ludzi.
Oni się na początku ukrywają.
Społeczeństwo dojrzewa. Bezmyślni agresywni ludzie nie.
Oni zaczynają się bronić.
Wychodzi Dandys i kompania mu podobnych i się denerwują że oni coś organizują.
Co więcej – sami nie są nawet neutralnie nastawieni. Są nastawieni tak samo jak pierwsi którzy obrażali homoseksualistów.
Czy tylko ja widzę tutaj Twoją skrajną głupotę? Przestań o tym pisać i namów podobnych Tobie, to przestaniesz mieć parady. Matko, tak, to jest takie proste.
Pewnie, że tak, co masz sobie żałować. 😉
Skoro są tacy niewinni, bezbronni, skromni i w ogóle skamlają tylko o nieagresję, to co wokół nich robi banda SLD-ków i innych polityków?
Dostajesz wpierdol na ulicy.
Odszukujesz napastnika i mu oddajesz, czy idziesz na policje zlozyc zawiadomienie o pobiciu?
To pytanie do mnie?
Kto powiedział że skamlają? Że są bezbronni? To są ludzie, do jasnej anielki! Mają takie samo prawo bronić się przed napastnikami jak Ty bronić się przed dresem.
Jeśli tego nie kumasz, to ja nie wiem o co chodzi. Chyba jednak naprawdę trollujesz.
Nie, do Riddle’a … jasne, ze do ciebie.
To zależy, z kim mam do czynienia.
Dobra, koniec, poddaje sie, wygrales. Czy cokolwiek. W kazdym razie „przestaje sledzic” ; )
OK, jak chcesz. W każdym bądź razie dzięki za dyskusję.
Ja również się poddaję, nie przekonamy Cię do zmiany zdania, ale mam nadzieję, że choć trochę dało Ci to do myślenia.
No jeśli mieliście na celu mnie przekonać, to sorry, ale tylko straciliście czas.
Dobrze że w międzyczasie słuchałem muzyki i oglądałem YT. Jeśli masz takie podejście, to ostatni raz tu piszę.
No cóż, to musimy się pożegnać. Dyskusji nie prowadzi się po to, żeby wpoić komuś swój sposób myślenia, bo takie coś to nazywa się raczej praniem mózgu. Dyskutuje się po to, aby przedstawić swój punkt widzenia i powymieniać się argumentami, a także poznać poglądy innych osób na daną sprawę.
Ty poznałeś, ale niczego się nie nauczyłeś. Ja natomiast wiem już jakimi kategoriami myślą Tobie podobni.
Sorry, ale to już zakrawa o jedynie słuszne zdanie. Nadal uważasz, że skoro już Twoje szanowne słowa widnieją na czyimś joggu, to jego właściciel powinien choćby po części przyznać Ci rację. A jak nie, to jest według Ciebie podczłowiekiem z wypranym mózgiem, Ty zaś, jako jednostka ubogacona, czujesz się dumny z tego, że nie jesteś kimś takim.
Mimo, że pozostali dyskutanci mnie krytykowali, to nie żałuję czasu spędzonego na dyskusji, ponieważ mogłem poznać, jak oni widzą tą kwestię. Tobie jednak jest mało i chciałbyś, abym zaczął Ci bić pokłony.
Jeżeli chcesz prać mózgi i indoktrynować, wymagając od innych przejęcia Twoich poglądów, to rób to dalej na swoim pełnym wyznawców joggu.
Whatever. Bajos.
Więc pozwolisz że ja nazwę homofobię zboczeniem? I będzie ci miło jak postawię cię obok pedofili i zoofili?
To ty nie rozumiesz że homoseksualizm zwyczajnie nie jest chorobą. Nie można się nim zarazić. Nie można się z niego wyleczyć. A przede wszytkim, nie stwarza on zagrożenia dla zdrowia i życia.
Równie dobrze mógłbyś twierdzić że blondyni są chorzy na blondynizm.
No bo pseudolesbijskie porno to zajebisty biznes :]
Wszyscy heterycy marzą o seksiku z 2 biseksualistkami.
Jeśli ktoś dopiero po 20 latach jest w stanie się przyznać że jednak staje mu na widok facetów to znaczy że przez tyle lat żył w zakłamaniu.
Ja tam nie mam żadnych wątpliwości – nigdy mi nie stanął na widok faceta.
To akurat nie jest coś złego. Patrz: Chiny – tam przyrost naturalny osiągnął taki poziom że trzeba było go powstrzymać bo inaczej wszyscy by zaczęli z głodu umierać.
Skoro oni nie czują się chorzy i nie chcą się leczyć to dlaczego ty chcesz ich do tego zmuszać?
Pomyśl ile byśmy zaoszczędzili na demonstracjach górników albo rolników…
Bo idealistyczny komunizm (nie ten pseudosocjalizm totalitarny w wykonaniu ZSRR) to najwyższa forma rozwoju społeczeństwa, kiedyś może to zrozumiesz. Tak samo jak upadł feudalizm, tak i kiedyś upadnie system kapitalistyczny.
żenuła… jak zwykle…
Tak sobie poczytałem te komentarze i w sumie powiem Wam, że geje jak to geje -> niech sobie będą i żyją, jednak niech nie liżą się w miejscach publicznych bo to po prostu brzydzi. A oni dążą do tego aby umożliwiono im tak dużą swobodę, żeby mogli zachowywać się wszędzie jak normalna para heteroseksualna. Zaraz dojdzie do tego, że będą mogli adoptować dziecko. Przecież to jest chore. Jestem człowiekiem tolerancyjnym i nic do nich nie mam (a lesbijki to nawet lubie ;p), ale na litość boską: bez przesady.
Ale homoseksualisci sa oplacalni dla spoleczenstwa – zarabiaja zazwyczaj duzo, zarobione pieniadze przeznaczaja na konsumpcje – wiec odprowadzaja sporo w podatkach bezposrednich i posrednich.
Przy wyzszych zarobkach nie korzysta sie z publicznej sluzby zdrowia, na ktora mimo wszystko trzeba placic.
Ponadto – nie maja dzieci (teoretycznie – bo nie jest problemem by w jakis sposob mieli) – wiec nie korzystaja z publicznego systemu edukacji, a nawet Ci co maja to nie beda z nich korzystac, by nie narazac ich na dreczenie przez kolegow z powodow dwoch tatusiow/mamus.
Badania marketingowe pokazuja, ze sa wyraznym targetem dla roznych kampanii reklamowych, dostrzeganym przez wiekszosc firm.
Dandys, po manifestacji w Krk dodałem u siebie wpis z mieszanymi uczuciami +jakieś filmiki – wywiązała się prawdziwa burza na kilkadziesiąt komentarzy i odczucia mam zbliżone:
http://olaf.jogger.pl/2007/04/21/krakow-marsze-tolerancji-vs-marsz-kultury-i-tradycji/
Ech… nie rozumiem problemu. Chorzy, czy nie chorzy; gorsi, czy lepsi. Co za różnica? Można na nich zarobić i to się liczy – klient, jak każdy inny.
Gdyby homoseksualizm był równie niebezpieczny pod względem finansowym, jak alkoholizm to byłbym negatywnie nastawiony. A tak? Why not?
czyż ten krótki fragment pod linkiem http://koval.com.pl/2007/03/31/bolszewizm/ sprawnie nie ilustruje sedna twojego wpisu?
A ja 🙂 Mimo iż liberał, to jednak zgodzę się z Dandysem. Złym zjawiskiem są takie parady – czy to tolerancji, równości ale również marsze w obronie życia, rodziny, Kościoła, TV Trwam itd. Dlaczego? Bo przy okazji takich agresywnych akcjach wychodząc na ulicę demonstranci sami na siebie sprawdzają kontrakcję. Ugrupowania lewicowe sprowadzą tłum zakutych, LPRowskich łysych pał, które jedynie co potrafią to zamówić 5 piw w geście pozdrowienia. I tak samo na odwrót. Są jednak w społeczeństwie osoby, które mają bardziej złożone poglądy. Ja na przykład nie patrzę nikomu do łóżka, ani nie sprawdzam religii. Ale jeżeli ktoś wkracza w moje życie prywatne to jasnym jest spotkanie się z moim oporem. Bo nie każdy ma na to prawo i nie muszę się temu poddawać. Niestety rządzący chcąc, nie chcąc wchodzą w sprawy prywatne obywateli. Np. Roman G. i jego chorobliwe podrygi krucjatorskie, czy np. takie parady tolerancji. Społeczeństwo to grupa, gdzie zawiązuje się kompromisy, a nie atakuje siebie nawzajem. Trzeba rozgraniczyć wolność słowa, od odnoszenia się bez argumentów wobec drugiej grupy.
Nie mniej jednak każda jednostka powinna mieć takie same prawa. Tyczy się to również zawierania małżeństw. Jeżeli tak nie będzie to tylko sami sobie udowodnimy, że jesteśmy społeczeństwem wyznaniowym. Dla państwa jest ważne zawarcie aktu małżeństwa przez dwie jednostki. Bo wtedy są korzyści gospodarcze dla kraju. Ale wara od tego, czy państwo ma się interesować czy był to związek pomiędzy kobietą a mężczyzną, mężczyzną a mężczyzną czy może kobietą a kobieta. Państwo ma być świeckie i wolne od przekonań, reprezentujących jedną stronę. Jeżeli jesteś katolikiem to ok, żydem – ok, masonem -ok. Twoja sprawa. Nie osoby, która stara się na tobie wymusić przejście na jedną lub drugą stronę. To jest twoja wola. I jeżeli nie wyrządzasz faktycznej krzywdy nikomu to mieścisz się w granicach wolności.
To i ja dodam swoje 3 grosze
Artykuł w dzisiejszym Metrze zatytułowany "Marsz, marsz, Polacy" jak i niektóre notki na joggerze, zmusiły mnie do refleksji na ten, jakby nie było, kontrowersyjny temat.
Jakie jest moje zdanie w sprawie homoseksualistów? Otóż w żaden spos[…]
Załóżmy, zę to jest choroba. Ty ich nazywasz pedałami/lesbami. To jest obraza.
To jest obraza chorego. Niezwykle krzywdząca.
Wg mnie psychologia i psychiatryka nigdy, ale to nigdy nie poradzą sobie z homoseksualizmem. Wmówią Ci, że podoba Ci się kobieta, a nie facet? Nawet jeśli jakimś cudem się to uda, na zawsze człowiek pozostanie homoseksualistą.
Tego się nie leczy, bo to nie jest choroba.
Celem dyskusji wg mnie jest przekonanie rozmówcy do swoich poglądów. Przy okazji przedstawienie swojego stanowiska.
Przekonanie, a nie wpojenie czy robienie prania mózgu.
Warto mieć też otwarty umysł na nowe poglądy, a nie stawiać stalowe opancerzone drzwi przed swoim łbem.
Myślon po nie wczasie, skoro manifestanci Tolerancji Tęczowej mają hasło: „Homofobia, to się leczy” tzn, że postawa społeczeństwa typu „Leczyć gejów i lesbijki z ich preferencji” jest ok. Prawda?
Obłuda jak cholera? Nie, bądźmy konsekwentni… 😀
I zanim odpiszesz zwróć uwagę, że jestem, a raczej byłem bardzo pro do czasu głupich i niepotrzebnych marszy które na dodatek w chamski sposób inwigilują dzieciaki w szkołach.