W poprzedniej Gazecie Polskiej, w artykule Piotra Lisiewicza, znalazłem dość ciekawą wzmiankę o noworocznym artykule GW. Kompetencje piszącej są podobne do starego artykułu, również z GW, gdzie autorka zastanawiała się nad tym, czemu producent nie podał, jakiej ilości produktu dotyczy określenie typu 30% zawartości tłuszczu („czy w 100 g, czy może w 1 kg?”). 😉 A oto i ww. akapit:
Po pólnocy zacząłem z owych trzech programów rozpoznawać TVP, bo pokazano tam Szopkę Noworoczną Wolskiego i Majewskiego. Ci z widzów, którzy ja oglądali (niezależnie od poglądów politycznych), nie spodziewali się zapewne, że śmiejąc się, biernie akceptowali dokonujący się na ich oczach akt antysemityzmu. Skąd o tym wiadomo? Oczywiście z „Gazety Wyborczej” , w której mało dotąd znana recenzentka Donata Subbotko oburzyła się faktem, że w jednej ze scen „Na czele zgrai stał ot, taki śmieszny rycerzyk, Tusko Pierwszy, zwany >>Donaldem JUDEx<<(sic!)”. Znaczy się – że Tusk to nie tylko Niemiec, ale na dodatek Żyd! Autorka recenzji nie słyszała jak widać o dokumencie Mieszka I „Dagome judex” z 990 r. (szopka nawiązywała do klimatów staropolskich). I skojarzyło jej się. W ten sposób dowiodła, że Polacy antysemityzm wysysają nie tylko z mlekiem matki, ale z mlekiem najbardziej nawet mitycznych praszczurów.
Naprawdę, aż się komentować nie chcę. Cała GW.
Heh 😀 Nie wiem, chyba ostatnio za dużo się uczę, bo się znowu z tobą zgadzam 😀
Jest jeszcze gorzej, niż myślisz – zgadzasz się z Gazetą Polską. 😉
I to mnie przeraża :p
Głos mi blednie, włos mi rzednie, psują mi się zęby przednie. Ta pani musi mieć chyba inne walory do pracy w „GW” [jakie?…], bo o obniżaniu się poziomu GW czy zatrudnianiu tamże po znajomości nawet nie śmiem mówić – oczywiście z obawy przed posądzeniem o antysemityzm 😀
„gdzie autorka zastanawiała się nad tym, czemu producent nie podał, jakiej ilości produktu dotyczy określenie typu 30% zawartości tłuszczu („czy w 100 g, czy może w 1 kg?”)”
O mamo…
D4rky: o zawartości cukru w cukrze^W^W^Wtłuszczu w tłuszczu pisałem kiedyś tu: http://torero.jogger.pl/2006/08/29/gw-wtf/
Swoją drogą przestaję się dziwić niechęci środowiska okołogazetowego do określenia „wykształciuch”.