Czy tylko mi przychodzi na myśl to słowo, gdy czytam raport Pitery? Bo największy “skandal”, który z niego wynika, to zakup dorsza za 8,16 zł. To teraz może prosiłbym o podanie kosztu sporządzenia tego raportu (wliczając w to półroczne zarobki Pitery jako, że przez tyle czasu się nim zajmowała). Ech, normalnie afera goni aferę w tym rozliczaniu PiS-u.
krótko i na temat 🙂
jakis taki suchy ten raport. strasznie duzo ogolnikow, prawie zero konkretow i podniecanie sie tak naprawde pierdolami. ‘pozyczanie’ pieniedzy z budzetu jest ogolnoprzyjeta praktyka i jakos nie uwazam to za specjalnie naganna praktyke. zwlaszcza biorac pod uwage, ze 95% z tego jest juz oddane, a 5% bedzie oddane zapewne niedlugo.
gdyby opublikowala ten raport bez gadania to bym nic nie mowil, ale pier###, ze jest taki skandaliczny jest smieszne.
ta kobieta chyba nie ma co robic w domu…
Nie ma co robić za państwowe pieniądze, dodajmy.
koszta produkcji raportu wyszly zapewne porownywalnie lub wiecej do wszystkiego co pozyczyli, z ta roznica, ze oni oddali 😐
Julia spitoliła 🙂 baranki i tyla….
Tylko mam wątpliwości co do ogólnikowego charakteru raportu. Nie mniej pokazała kilka kwiatków ekipy Kaczyńskiego. I jakoś trudno mi by było uwierzyć, że nie było ich więcej 🙂
Julia po prostu była, jest i pozostanie pieniaczem (pieniaczką?). Ok, była jedną z bohaterskich postaci w Warszawie w walce z „układem mostowym”, ale jakoś od momentu gdy stała się billboardową twarzą PO, nic sensownego nie zdarzyło się jej powiedzieć. Może to sława ją przygniotła 😉