Dopiero teraz, bo w ciągu dnia za gorąco było na cokolwiek, o wpisie już nie mówiąc.
Otóż dnia dzisiejszego w wypadku samochodowym zginął Bronisław Geremek. Szanuję go jako człowieka oraz stwierdzam, iż była to jedna z czołowych postaci dzisiejszej polityki. Jestem jednak powściągliwy, jeśli chodzi o jego autorytet, jednak dzień po śmierci to nie czas, aby o takich rzeczach dyskutować. O zmarłych – przynajmniej na świeżo po śmierci – nie powinno się mówić źle. Toteż – świeć Panie nad jego duszą.
Co do samego wypadku, to wygląda na to, że profesor zgotował sobie go na własne zyczenie. Model jego Mercedesa (W210 E-classe jest to jednak W202 C-classe) da się poznać po wraku jedynie dzięki drzwiom od pasażera. Całość wygląda tak, jakby zgniot zakończył się na tylnej kanapie. Powód? Stawiam na wiek, w którym zawały czy wylewy to rzecz już raczej powszechna.
EDIT (dla wyznawców mediów): Wszystkie osoby wierzące mediom zobowiązane są do odrzucenia logiki! Otóż Dziennik podał, iż to nie nadmierna prędkość była przyczyną wypadku. Porównać ze zdjęciami umieszczonymi wyżej i przyjąć do wiadomości.
Po tylnych światłach widać od razu że to jest C-klasa dwie generacje do tyłu. Okular ma zupełnie inny tył.
Tak, tak, zmyliły mnie te drzwi, chwilę po napisaniu zauważyłem profil przedniej lampy i się poprawiłem.
W tv podali dzisiaj, że zawał miał. Przynajmniej tyle usłyszałem od rodziców.
W TVN24 właśnie prokuratorka mówi że nie miał.