Macierewicz do komisji ws. Olewnika? Jak najbardziej

UWAGA! Ten wpis ma już 16 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.

Po “nocnej zmianie” poglądów w PO, przyszedł czas na powołanie komisji śledczej ws. porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Każda partia miała wybrać swojego kandydata. Jednak PO w euforii ostatnich sondaży chyba jednak nieco się zapomniała. Bo nie dość, że będzie wybierać przewodniczącego, to jeszcze wczuła się w sprawę na tyle mocno, że zaczyna dyktować PiS-owi, kto może, a kto nie, być kandydatem tej partii. Jako, iż PiS wybrał na to stanowisko Antoniego Macierewicza, PO nieoficjalnie nie zgadza się na tą kandydaturę, sugerując posła Andrzeja Derę. Pomijam już kwestię darcia ryja, jakie by się odbyło ze strony rządu, gdyby to PiS sprzeciwił się kandydaturze PO. Znowu słyszelibyśmy dyrdymały o zagrożeniu demokracji i o dyktatorskich ciągotach PiS-u. Ale nie, to przecież PO się sprzeciwia (a wiadomo, że PO to szyk, lans i PR), więc media całkiem poważnie traktują ów sprzeciw.

Co jednak mówią o samym Macierewiczu? To samo, co zwykle. Bo tak naprawdę nie mają argumentów, jak zwykle zresztą w jego sprawie. Pierwszy, powtarzany zarzut to taki, że Macierewicz nie ma certyfikatu dostępu do danych poufnych. Bo został mu odebrany. Prawda to, ale czy ktoś w takim razie może mi wskazać posła spośród kandydatów pozostałych partii, który takowy certyfikat posiada?

Kolejny “argument” to robienie przez Macierewicza “szopki”. Tyle, że jest to sprawa ciekawsza, ponieważ tej “szopki” ani nikt nie widział, ani nie słyszał, a mimo to powtarzana jest jako argument. Trochę tak, jak z rydzykowym Maybachem – niby każdy jest przekonany, że dyrektor RM go posiada, jednak sam zainteresowany nigdy go na oczy nie widział. Dlatego zawsze zastanawiam się, co palą np. tzw. “dziennikarze” Gazety Wyborczej, że za każdym razem wspominają o szopce z Macierewiczem w roli głównej. Wysłuchałem w życiu dosłownie kilkadziesiąt godzin audycji, w których gościem jest Macierewicz (i to w przeróżnych radiach, od PR, poprzez RM aż po wszelakie Zet czy RMF-y) i byłem porażony merytoryką i spokojem, z jakim wyrażał się ww.. Czytałem też dużo artykułów i oglądałem wiele relacji. Ludzie, gdzie Wy widzicie to oszołomstwo?

Jestem gorącym zwolennikiem kandydatury Antoniego Macierewicza do tej komisji. I w pełni świadomie uważam, że będzie on drugim Rokitą polskich komisji śledczych. I nie wierzę w to, aby komisja ta się upolityczniła po zapowiedziach ojca Krzysztofa Olewnika, iż będzie czuwał nad merytorycznym jej działaniem. I zapewniam, że nawet tacy PR-owi ignoranci jak PiS (chociaż może nie ostatnio) nie pozwolą sobie na wykorzystanie sprawy w celach politycznych.

2 komentarze do “Macierewicz do komisji ws. Olewnika? Jak najbardziej”

  1. oszołomstwo Macierewicza? Już pomijając mówienie o ruskich agentach w rządach (niczym nie poparte) to widziałem jak w porannym programie RMFu „Kontrwywiad” gdy Konrad Piasecki zadawał mu niewygodne pytania (wykazywał ewidentnie ogromną niekonsekwencję itp.) Macierewicz zamiast odpowiedzieć zarzucił panu Piaseckiemu to, że jest agentem służb. Bezzasadność tego oskarżenia zauważył nawet jeden z spin-doktorów PiS następnego dnia (będąc zupełnie w innej sprawie zaproszonym) na starcie przeprosił prowadzącego. Taki jeden przykład bo nie siedzę za bardzo w polityce 😉

  2. Macierewicz powinien stanąć przed sądem za zdradę stanu jako odpowiedzialny za śmierć conajmniej dwóch oficerów wywiadu RP, a nie do komisji śledczej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.