Zarzucone obietnice Bronisława, #2

UWAGA! Ten wpis ma już 14 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.

Z debaty:

To jest najgorsze rozwiązanie, podnoszenie podatków. Pan prezes wspomniał o obniżeniu podatków, no to było zasługą rządu Kazimierza Marcinkiewicza, który przysłał mi list protestujący przeciwko przypisywaniu sobie tej zasługi przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast trzeba reformować, trzeba dokonywać dobrej zmiany, tylko mądrej zmiany.

Z dzisiaj:

Jest przygotowana lista działań, które powinny być podjęte w ciągu najbliższych trzech lat, aby obniżyć deficyt finansów publicznych do poziomu wymaganego przez UE – mówi dziennikowi osoba z kręgów rządowych. – Które z nich rzeczywiście zostaną wcielone w życie, będzie zależało od premiera. To – jak czytamy – decyzja polityczna.

Pytanie za 100 punktów

UWAGA! Ten wpis ma już 14 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.

Wprawdzie nie mam smartphone’a, jednak nie za bardzo rozumiem, czym konstrukcja anteny w nich różni się od zwykłych telefonów komórkowych. W każdym razie – dlaczego objęcie mojej Nokii w okolicach anteny w żaden sposób nie powoduje spadku sygnału? :>

Realizacji obietnic nie będzie

UWAGA! Ten wpis ma już 14 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.

Dokładnie tak, jak w tytule. Chodzi oczywiście o obietnice prezydenta-elekta – Bronisława Komorowskiego. W dzień po wyborach politycy PO starali się stopniowo odchodzić od kampanijnych bzdur. I tak oto Róża Thun w Radiu Wnet stwierdziła, że reformy będą trudne ze względu na ciężki stan finansów państwa, zaś Władysław Bartoszewski chyba zapomniał o haśle popieranego przez siebie kandydata, bo poddał w wątpliwość hasło „zgoda”.

Chciałbym też oświadczyć, że PiS-owski, zaściankowy elektorat wcale nie będzie wyjeżdżał z kraju i mówił o Komorowskim „to nie jest mój prezydent” (vide: wybory prezydenckie 2005). Wręcz przeciwnie – zostanie i będzie wymagał od prezydenta swojego kraju spełnienia wszystkich obietnic wyborczych. W końcu wygrał Komorowski, więc nie uważamy już, że prezydentura to żyrandole i zaszczyty, prawda?

„Możemy mieć przyjaciół w TVN-ie (…)”

Wydaje się, że ww. słowa Wajdy nt. słynnych przyjaciół w TVN-ie nie były jedynie wynikiem demencji starczej. Otóż dzisiaj owi przyjaciele wydali się dostać zbiorowej sraczki.

UWAGA! Ten wpis ma już 14 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.

Wydaje się, że ww. słowa Wajdy nt. słynnych przyjaciół w TVN-ie nie były jedynie wynikiem demencji starczej. Otóż dzisiaj owi przyjaciele wydali się dostać zbiorowej sraczki.

Nie ma co przeciągać, wystarczy obejrzeć dzisiejsze „Fakty” TVN-u. Śmieszy dodatkowo nagła hojność tej stacji. Gdy przydziadowali na sondaże w pierwszej turze, wystawili się na pośmiewisko razem ze „swoją” sondażownią. Już teraz SMG/KRC będzie robiło sondaże exit polls, a te przed ciszą wyborczą robi na próbie 2000 ludzi. Chyba wielu ludzi od mediów nie będzie spało do samego poniedziałku. :>

PS: Jeżeli masz swojego kandydata – idź na wybory i zagłosuj. Jeżeli nie – daj sobie spokój. O ile głosowanie przeciwko (podpada pod „daj sobie spokój”) jest po prostu żenujące, o tyle oddawanie nieważnego głosu jest co najmniej bezsensowne. Naprawdę – szkoda czasu i pieniędzy. „Obowiązek obywatelski”, którym karmią nas w mediach, to bzdura – jeżeli nie chcesz/nie możesz iść – nie idź. Spędź ten czas pożyteczniej i nie wydawaj pieniędzy na dotarcie do urny wyborczej. Nie głosując wcale nie jesteś gorszym obywatelem.