Wydaje się, że ww. słowa Wajdy nt. słynnych przyjaciół w TVN-ie nie były jedynie wynikiem demencji starczej. Otóż dzisiaj owi przyjaciele wydali się dostać zbiorowej sraczki.
Nie ma co przeciągać, wystarczy obejrzeć dzisiejsze „Fakty” TVN-u. Śmieszy dodatkowo nagła hojność tej stacji. Gdy przydziadowali na sondaże w pierwszej turze, wystawili się na pośmiewisko razem ze „swoją” sondażownią. Już teraz SMG/KRC będzie robiło sondaże exit polls, a te przed ciszą wyborczą robi na próbie 2000 ludzi. Chyba wielu ludzi od mediów nie będzie spało do samego poniedziałku. :>
PS: Jeżeli masz swojego kandydata – idź na wybory i zagłosuj. Jeżeli nie – daj sobie spokój. O ile głosowanie przeciwko (podpada pod „daj sobie spokój”) jest po prostu żenujące, o tyle oddawanie nieważnego głosu jest co najmniej bezsensowne. Naprawdę – szkoda czasu i pieniędzy. „Obowiązek obywatelski”, którym karmią nas w mediach, to bzdura – jeżeli nie chcesz/nie możesz iść – nie idź. Spędź ten czas pożyteczniej i nie wydawaj pieniędzy na dotarcie do urny wyborczej. Nie głosując wcale nie jesteś gorszym obywatelem.
A jeżeli jako „elektorat negatywny PO” idę zagłosować „przeciw”?
To niechodzenie to bzdura. Później pojawiają się wielcy prorocy na stronach typu Jogger, albo salon24 i biadolą jak im źle. Nie chcieli skorzystać z prawa głosu to będą mieli 5 lat „dobrych okazji” aby siedzieć cicho, cytując klasyka 🙂
Bartini: Masz na myśli „głosuję na JK, żeby BK nie wygrał”? Równie słabo to brzmi.
Tomick: A Ci, którzy skorzystali z prawa głosu mogą się czuć dumni, że mają tak wielki wkład w politykę?
„oddawanie nieważnego głosu jest co najmniej bezsensowne”
Jeśli go nie widzisz, nie oznacza, że go nie ma.
Nie pójście na wybory = sygnał, że nam nie zależy i róbcie [politycy] co chcecie
Nieważny głos = nie podoba mi się aktualna polityka, nie zasługujecie na moje zaufanie
quest: Wiem, że to zabrzmi brutalnie, ale potem ten odsetek głosów nieważnych podsumują w mediach krótko: „W tych wyborach padło X tys. głosów nieważnych. Okazuje się więc, że mimo instrukcji, jak zakreślać kandydata, duża część Polaków nadal nie wie, jak poprawnie zagłosować.” – czyli to, co miało być protestem, zostanie ukazane tak, aby nie było wątpliwości, że dokonali tego debile. Również wycieczka do lokalu wyborczego nie zmieni nic poza stanem Twojego portfela oraz frekwencji, którą będą się przez parę sekund podniecać redaktorzy dnia następnego. I myślę, że to właśnie niska frekwencja daje więcej do myślenia politykom, niż odsetek głosów nieważnych (bo nigdy nie słyszałem, żeby którykolwiek z nich poruszył tą kwestię).
Dandys, telewizja (a już zwłaszcza TVN ze swoim infotainmentem) to medium dla ludzi leniwych.
Jak to zostanie zaprezentowane w TV, niezbyt mnie interesuje. Nie można wiecznie oglądać się na krzykaczy.
A jeśli cię to tak boli, proponuję projekt ustawy obywatelskiej, aby wprowadzić opcję „żaden z wymienionych” jako alternatywę do nieważnego głosu.
http://www.wykop.pl/link/391587/wybor-ktorego-polacy-4-lipca-miec-nie-beda/
Chętnie podpiszę.
quest: Doskonale o tym wiem, sam nie oglądam TV od przeszło 3 lat. Jednak protestując, chciałbyś być skuteczny, nieprawdaż? Nawet, jeśli oddanych zostanie 5% nieważnych głosów, to nikt się tym nie przejmie poza pojedynczymi, internetowymi dziennikarzami, a tym samym nie dotrze to do samych polityków. Jednak gdy frekwencja (i tak już niska) spadnie o 5 punktów procentowych, jest duża szansa, że będzie to temat bardzo wielu dyskusji powyborczych.
Nie wierze w jakąkolwiek skuteczność w demokracji.
Wiesz jaki będzie temat dyskusji? „Jak zmobilizować Polaków do zagłosowania na najbardziej medialnego politykiera, przy całkowitej ignorancji (trwającej 4-5 lat z 7-dniową pauzą wyborczą)”.
Na wszelki wypadek – blokuję komentarze pod tym wpisem.