PGNiG informuje:
(…) PGNiG złożyło w zeszłym tygodniu w Gaz-Systemie dokument, z którego wynika, że w czwartym kwartale będzie dostarczać mniej gazu, niż będzie potrzebować polska gospodarka.
Dziwnie oczywisty schemat przychodzi do głowy w tej sprawie. Ostrzeżenie PGNiG, za chwilę pewnie podpisanie umowy gazowej na kilkadziesiąt lat na warunkach Rosji. I na koniec dramatyczne wystąpienie premiera, że przecież nie są samobójcami, że gospodarka by się załamała. Ergo – rząd uratował gospodarkę. I bębnienie o kolejnym sukcesie.
[[Braków nie uda się uzupełnić również gazem z importu. Z Niemiec sprowadzamy 0,9 mld m sześc. gazu rocznie. To maksimum naszych możliwości.
Trwa co prawda rozbudowa łącznika z niemiecką siecią i budowa połączenia z Czechami, ale inwestycje te zakończą się dopiero za rok.
Zdaniem Janusza Kowalskiego, doradcy ds. bezpieczeństwa energetycznego w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, problem z niedoborami mogłaby rozwiązać współpraca z niemieckim koncernem E.ON Ruhrgas.
PGNiG ma podpisany z nim kontrakt na uzupełniające dostawy 300 mln m sześc. gazu.]]
[src: gazetaprawna.pl]
Co za problem przedłużyć umowę na 1-5 lat, a potem zasysać gaz od Niemiec?
Takich umów nie podpisuje się chyba na tak krótkie okresy?
Bo nie wypada? :>
Z Niemcami się nie opłaca. Ale nikt nie dokończył portu przeładunkowego dla gazu płynnego na północy, gdzie mógłby być konkurencyjny.
Witam,
@quest
E.ON nie ma fizycznej możliwości dostarczenia nam tego gazu dopóki ukraińskie władze nie udostępnią mu gazociągu. Co do zakupów niemieckiego gazu, to polegają one w rzeczywistości na kupowaniu rosyjskiego gazu z niemiecką marżą. Słaby biznes.
@sprae
Terminal LNG w Świnoujściu nie będzie odbierał gazu płynnego (LPG) tylko skroplony (LNG). LPG powstaje podczas destylacji ropy naftowej 😉
Co do jego konkurencyjności, to wszystko wskazuje na to, że jest ona tymczasowa, spowodowana kryzysowym spadkiem popytu. Ceny rosyjskiego gazu nie spadły tak bardzo, bo Rosjanie sprzedają go zazwyczaj w kontraktach długoterminowych powiązanych z notowaniami ropy. Nie tak łatwo się z nich wymigać, więc cena mniej się waha. LNG kupuje się na rynku spotowym, więc cena jest bardziej plastyczna i uzależniona od ogólnej koniunktury.
pozdrawiam
Weglowodory.pl