UWAGA! Ten wpis ma już 8 lat. Pewne stwierdzenia i poglądy w nim zawarte mogą być nieaktualne.
Dopiero niedawno dowiedziałem się, że popularny dodatek do Firefoksa – Firebug – jest już od jakiegoś czasu martwy. Autorzy zalecają używanie narzędzi dla programistów wbudowanych w Firefoksa.
Mając świadomość, że z czasem pojawią się problemy (a jeden wystąpił już kilka miesięcy temu, gdy chciałem podejrzeć ruch generowany przez websockety), usunąłem Firebuga i zacząłem korzystać z wbudowanych narzędzi. Jak na przesiadkę z narzędzia, którego używam co najmniej od 5 lat, proces przebiegł zaskakująco łatwo.
Wbudowane narzędzia dla programistów na pierwszy rzut oka są według mnie nieco ładniejsze od Firebuga. Inspektor oraz wyróżnianie nim elementów jest czytelniejsze. Edycja drzewa DOM jest łatwiejsza, zaś zdarzenia JS (które w Firebugu były dość mocno zakamuflowane) są teraz oznaczone tagiem “ev” przy elemencie, pod który są podpięte.
Na uwagę zasługuje też narzędzie do badania wydajności oraz przebudowany panel “Sieć”, który wyświetla szczegóły żądań w wygodniejszy sposób. Prezentuje on też dane przesyłane przez websockety, czego brakowało Firebugowi.
Narzędzia dla programistów z Firefoksa posiadają też kilka nowych funkcji. Mnie w oczy rzucił się “Brudnopis” otwierany w osobnym oknie (a nie jako część panelu konsoli) oraz wygodny “Próbnik koloru”, automatycznie kopiujący do schowka kod koloru wskazanego piksela. Nie może tu zabraknąć też narzędzia: “Widok trybu responsywnego”, który ułatwia rozwijanie aplikacji z responsywnym layoutem.
Podsumowując – polecam. Przesiadka jest praktycznie bezbolesna, a warto choćby ze względu na wymienione wyżej nowości i usprawnienia.