Wskazywałem już raz, jednak teraz wydaje mi się, że miarka się przebrała. Bo sprawa okupacji biura premiera posunęła się już dużo dalej, niż ta za rządów Kaczyńskiego, a media nadal trąbią na jedną nutę. I tak oto z mediów Agory dowiaduję się, że w biurze premiera są “zadymy” (dosłowny cytat) oraz, że najlepiej pójść za radą Wałęsy i użyć przeciw związkowcom siły, zaś Onet donosi (jw.), że zgłosił sprawę okupacji do prokuratury. WTF? Z moją pamięcią coś jest nie tak, czy ktoś tutaj bezczelnie (ale i to za delikatne słowo) stosuje podwójne standardy? Powoli mam już tego dość.
Kategoria: Paradoksy
Faszyzm-symbol-Korwin-Mikke
Obronię dzisiaj Janusza Korwin-Mikkego. Otóż po ostatnim programie w TVN24 prokuratura zajmuje się badaniem tego, czy czasami Mikke nie propagował faszyzmu. A chodzi o ten fragment. Nie dość, że wyrwany z kontekstu, to jeszcze miał być właśnie kontrprzykładem, wręcz krytykującym system faszystowski, do którego przyrównano politykę walutową UE. Gdy oglądałem cały program z rana i sprawa nie była jeszcze nagłośniona, to przeczuwałem, że tak będzie. Prowadzący podchwycił gest, zmieniając temat i kilkukrotnie pouczał JKM. Wyglądało to, jakby celowo mówił to w celu wycięcia odpowiedniego fragmentu do “Faktów” czy innego “obiektywnego” informatora.
I pomyśleć, że gestem tym podnieciła się tak bardzo stacja, która jeszcze parę miesięcy temu marginalizowała wszelką symbolikę narodowo-historyczną, gdy chodziło o wtykanie polskiej flagi w psie gówno u Wojewódzkiego. Pieprzone distandardy.
Wykraczanie poza zakres kompetencji
http://wiadomosci.onet.pl/1768949,11,item.html
Prezydent Lech Kaczyński nie powinien był mówić, że Lech Wałęsa miał być agentem o kryptonimie “Bolek”, bo “wykracza to poza zakres jego kompetencji” – mówi ustępujący prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.
To ja się pytam – co w takim razie robi prezes TK w radiu? Tusk aż tak pociął budżet, że Stępień musi robić jednocześnie za prezesa i rzecznika TK?
Bolek atakuje
http://wiadomosci.onet.pl/1765673,11,item.html
Wszyscy obywatele powinni żądać, by prezydent mnie przeprosił lub ustąpił ze stanowiska – powiedział w TVN 24 Lech Wałęsa.
Jakoś nie widać tych tłumów ludzi.
W mojej sprawie sąd jednak orzekł, że nie byłem współpracownikiem SB.
To samo orzekł w sprawie Boniego, a w zeszłym roku okazało się jednak co innego. Dokumenty nie kłamią, nieprawdaż? Poza tym nie ma czego komentować. Skomentowali już zwolennicy, tzw. “inteligencja”, ale książkę IPN-u, której jeszcze nie ma. Książki nie ma, ale komentarze były tego typu: “policjanci teczek SB”, “używają języka nienawiści”, “rujnują autorytety”. Rzeczowe, jeśli chodzi o książkę, której treści nie zna nikt oprócz autorów.
Gdzie jest Pitera?!
Dlaczego nie lubię UPR?
Mam w życiu momenty, w których fascynuję się UPR-em, lecz może nie jaką partią, ale wybranymi poglądami niektórych jej członków. I tak na przykład propagowałem na blogu debatę Korwin-Mikkego z Saryuszem-Wolskim (nt. traktatu lizbońskiego), sympatyzuję z nawoływaniami Popieli o zniesienie np. akcyzy na paliwa, a także docierają do mnie mowy Michalkiewicza nt. forsowanego przez UPR systemu podatków. Jednak gdy myślałem ogólniej, o całym UPR, czy chociaż o możliwości głosowania na nich, to zawsze czułem pewien “niesmak” czy wręcz niechęć. Co ciekawe – nie potrafiłem tego wytłumaczyć żadnym argumentem, było to po prostu tłumaczenie sobie tego odrzucenia krótkim: “bo tak!”.
Dopiero stosunkowo niedawno potrafiłem sprecyzować tę niechęć. I mimo prostoty i logiki poglądów UPR – w niej samej jest wiele sprzeczności czy złożeń.
Pierwsza i zasadnicza kwestia, to całokształt partii. A jest to partia dziwna. Legitymują się liberalizmem gospodarczym i konserwatyzmem światopoglądowym. W rzeczywistości jednak ten liberalizm przenosi się także na sfery ideologiczne, co rzecz jasna determinuje pluralizm w jej wnętrzu. Ma to oczywiście zalety – partia wolnościowa. Dodatkowo – wszyscy, jak jeden mąż, opowiadają się za niskimi podatkami, i to się chwali. Ale właśnie ten sam fakt prowadzi do paradoksów i pozbawia UPR kręgosłupa ideologicznego. Bo co z tego, że ktoś klakieruje niskim podatkom, skoro jest socjalistą pełną gębą?
Jak wiadomo, na Korwin-Mikkem partia się nie kończy. Oprócz niego – rasowego liberała i kapitalisty, w UPR jest też przedsiębiorca Popiela, walczący o niższe podatki dla siebie, radiomaryjowiec Michalkiewicz, Bukiel z OZZL (którego przedstawiciele jawnie mówią, że nie spoczną ze strajkami dopóki nie będą zarabiać 15 tys. zł), a nawet osoby z Jeronimo-Martins, znanego jako ten zły przykład kapitalistów (wyzysk w “Biedronkach”). Dziwna mieszanka, nieprawdaż?
Jednak jest w UPR-ze jeszcze kilka sprzeczności i kontrowersji. Z pobocznych: domaga się likwidacji TVP i PR i tłumaczy to lichymi argumentami. Od razu narzuca się związek z dyskryminacją tej partii przez ww. media. Druga sprawa, to otwarta krytyka demokracji i jej wyborców, i jednoczesne startowanie w demokratycznych wyborach, co jest trywialną hipokryzją. Fakt – Korwin-Mikke podkreśla, że to w interesie wyborców leży wybór jego partii do parlamentu. Być może jest to dobre w jakimś innym ustroju, ale tutaj to poseł jest sługą wyborcy, nie odwrotnie. Dlatego nikomu pan Korwin-Mikke łaski nie robi, i ma zresztą tego efekty.
Parę dni temu pisałem na Blipie, że UPR to największa partia w internecie. Można nawet powiedzieć, że w nim rządząca. Co jednak z tego, skoro przez tyle lat ani jednego człowieka z niej nie było widać w parlamencie? I nie zapowiada się inaczej, jeżeli UPR będzie dalej stosował metodę “cel uświęca środki” w walce o niższe podatki. Dlatego proponowałbym wzmocnienie kręgosłupa ideologicznego. Amen.
Dlaczego?
Dlaczego – mimo, że od wczoraj ciągle wychodzą skandaliczne doniesienia nt. akcji ABW – nie ma medialnego pisku? Dlaczego nie ma wszechogarniających krzyków o zagrożenie demokracji? Dlaczego TVN i Polsat nie każą się tłumaczyć rządowi? Dlaczego nie ma relacji na żywo z każdego kroku przeszukanych? Dlaczego nie ma specjalnych wydań Faktów? Dlaczego nikt nawet nie śmie powiązać akcji ABW z rządem? I dlaczego każdy, kto to robi jest ignorowany lub uznawany za oszołoma?
I dlaczego to wszystko miało miejsce wraz każdym działaniem służb specjalnych za poprzedniego rządu?
Zamordyzm PiS-u
Tytułowy zamordyzm podobno przeminął, a tu dowiaduję się o przeszukaniu przez ABW gospodarstwa rzecznika Macierewicza. No cóż, za poprzednich rządów wkroczenie do kogoś o 6 rano było zaraz piętnowane przez media tygodniami. Bo jakim prawem przeszukuje się podejrzanych o tej porze, i to jeszcze bez ich zgody?! Powinno się zadzwonić z rana, poinformować o godzinie przybycia i pocałować klamkę po przyjeździe.
Czego wymagam tym wpisem? Po prostu stosowania tych samych standardów przez media, co za rządów PiS-u. Ale nie – sprawa nie będzie piętnowana, bo dzisiaj rządzi PO, więc byłoby to niepoprawne politycznie. Poza tym – to przeszukanie u ludzi MACIEREWICZA! A przecież wiadomo, że nieważne, co się robi, ważne, by (tu cytat z jakiegoś forum): “d***ć PiSowi!”.
Zgodnie więc z podwójnymi standardami, sprawa do południa, może do popołudnia zniknie z mediów, zmieniona jakimś arcyważnym tematem zastępczym.
Podróbka torebki
Gdy Szczypińska nosiła podróbkę jakiejś torebki, to nawoływano do zaprzestania tego, aby nie szerzyć piractwa oraz kupowania z niepewnych źródeł. Torebka kosztowała 50 zł.
Gdy Pitera nosi podróbkę jakiejś torebki, nie nawołuje się do niczego. Wystarczy przecież 2-3 zdania samej zainteresowanej. Co ja mówię, to przecież aż za dużo, aby wyczerpać temat. Torebka kosztowała “marne 300 euro”.
Paranoja
http://wiadomosci.onet.pl/1675917,11,item.html
Taa, górnicy protestują już któryś tydzień, pielęgniarki do protestu się szykują, nauczyciele już zaplanowali jakąś demonstrację, Tusk nie chce rozmawiać z żonami górników, Pawlak tak samo, a dzisiaj jeszcze Hall olała nauczycieli i nie wyszła z nimi porozmawiać. A radosne media wmawiają mi, że 3/4 ufa Tuskowi. A za tydzień – znając życie – dowiem się, że poparcie dla PO wynosi już 105% i ciągle rośnie, natomiast poparcie dla PiS-u utrzymuje się w swoim spadku i popiera go już tylko -4,5% Polaków.
Boże, w kraju pod czyimi rządami przyszło mi żyć.